Remont przedpokoju zakończył się kilka tygodni temu a żarówka nadal wisi na kablu. Postanowiłam zadać
temu kres. Kinkiet, który wsiał tu poprzednio przestał być dla mnie akceptowalny więc musiałam zacząć szukać czegoś innego.
Musiała to być lampa prosta, ładna (wg mojej subiektywnej oceny) i pasująca do całego wnętrza - bo jest w miejscu,
które przyciąga uwagę wchodzących. Znalezienie lampy odpowiedniej, a w
dodatku w założonej wcześniej cenie okazało się dość karkołomne.
Doszłam do winsoku, że mogę kupić lampę albo ładną, albo tanią.
Zdecydowałam się poszukać wśród lamp, które producenci dedykują do loftów.
Uważałam, że taka lampa będzie pasowała ze względu na ceglane ściany,
typowe właśnie dla loftów. Lampa miała być czarna, by pasowała do użytkowanego
już wieszaka PORTIS z Ikei oraz planowanego dodatkowego wieszaka i
zegara o których wspominałam we wpisie Wizualizacja czyli zabawa w projektowanie. Dodatkowo ceny tego typu lamp nie
rujnowały całkowicie mojego budżetu na wykończenie, mimo
że sporo przekraczałam wcześniej założony limit.Uznałam jednak, że nie mogę dłużej zwlekać, bo wisząca żarówka coraz bardziej mnie irytuje.
Moje typy
Kinkiet EKELUND - źródło |
Kinkiet LOFY Nowodvorski - źródło |
Kinkiet GARRET Nowodvorski - żródlo |
Kinkiet AXE Nowodvorski - źródło |
Choć ta ostatnia lampa nie jest czarna, to wiadać, że lampy firmy Nowodvorski są w tym wyborze faworytami. Przyznam szczerze jednak, że nie wiem jeszcze, którą ostatecznie wybiorę. Lampa EKELUND ma możliwość skierowania źródła świtała w rożne strony i pod rożnym kątem, co jest jej sporą zaletą. Lampy firmy Nowodvorski występują w mniejszym i większym rozmiarze.
Decyzje dotyczącą wyboru zostawiam na jutro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz