poniedziałek, 15 czerwca 2015

Jeszcze o e-zakupach, jeszcze o drzwiach

Lampa typu LOFT ciągle jeszcze nie jest kupiona. E-sklepy oferują ją jako towar na zamówienie z dostawą za ok 2 tygodnie. Znalazłam ją też w sklepie stacjonarnym ale cena mnie jest sporo wyższa (ale przynajmniej wiem jak lampa wygląda w realu). Muszę się więc uzbroić w cierpliwość i poczekać.

W tak zwanym międzyczasie udało się wymienić drzwi wejściowe. Zakup też internetowy ale z pomiarem przez ekipę sprzedawcy. Takie drzwi to spory wydatek, więc wolałam nie ryzykować problemów ze względu na źle dobrane wymiary (finalnie koszt pomiaru został odliczony od ceny drzwi). Montaż drzwi realizowany  był również przez fachowców producenta (koszt taki sama jak w przypadku innych ekip), co powinno uprościć  potencjalne kwestie napraw gwarancyjnych – wolałabym oczywiście, żeby takich sytuacji w ogóle nie było!



Moje nowe drzwi wejściowe


Uważam, że korzystna jest sytuacja, w której wszystkie prace realizowane są przez jedną firmę i jeżeli to tylko możliwe należy do tego dążyć. Niestety nie zawsze się tak da i potem za pojawiające się usterki nikt nie chce odpowiadać, wskazując jako przyczynę efekt pracy  innych wykonawców.

Moje drzwi przesuwne, o których już sporo pisałam zostały przysłane przez sprzedającego bez ościeżnicy –  nie mogą się domknąć, o zamknięciu na klucz nawet nie wspomnę. Sprzedawca (do którego w końcu wysłałam reklamację) próbował winę przenieść na producenta drzwi, a producent drzwi na producenta kasety (system przesuwnych chowany  w ścianie). Ze wszystkimi rozmawiałam, żaden nie poczuwał się do winy. A ja nie kupiłam przecież poszczególnych elementów zestawu osobno, kasety, drzwi, ościeżnicy, klamki itd., kupiłam komplet – zestaw. Kupiłam jednak bez usługi montażu przez sprzedającego i może to był mój błąd. Myślę, że sprzedający szybciej załatwiłby tą sprawę, gdyby jego ekipa nie mogła ukończyć montażu.  

Wracając jednak do drzwi wejściowych, drzwi wyglądają tak jak w folderze. Pozytywne jest to, że z obu stron wyglądają tak samo (widziałam wiele modeli drzwi, które ozdobne żłobienia miały tylko ze strony zewnętrznej, od wewnętrznej były gładkie). 



Drzwi - zdjęcie z katalogu ZBYDREW - źródło

Drzwi są sosnowe, mają 90 cm szerokości i nieco podwyższoną górną futryną (opłacało się zrobić pomiar przed zakupem). Są wyposażone w bolce antywłamaniowe i certyfikowane zamki. Kolor to dąb bagienny, mimo że wahałam czy nie będzie za ciemny, teraz bardzo mi się podoba. Mam nadzieję, że z ich użytkowania będę równie zadowolona jak na razie jestem z ich wyglądu. 

Pozostaje tylko poprawić elewację, która trochę ucierpiała po wyrwaniu starej futryny (niestety poprzednia futryna była krzywo zamontowana - stąd problem) i temat drzwi wejściowych uznam definitywnie za zamknięty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz