Wczoraj pisałam o instalacjach a dziś będzie trochę o ich kamuflażu, bo choć bardzo ważne zwykle nas nie zachwycają swoją estetką.
Zamaskowanie widocznych części
instalacji wymaga sporo pomysłowości - zamykamy je w szafkach (np. liczniki), kamuflujemy obrazami
(np. skrzynki bezpieczników) lub po prostu zabudowujemy płytą gipsową
(np. rury). Schowanie instalacji w ściance regipsowej to najczęstsza i
sprawdzona metoda, nie wszystko jednak możemy w ten sposób ukryć. Nie
możemy zabudować np. rur gazowych, które są
skręcane (spawane można). Podczas planowania remontu pomieszczenia, w
którym biegnie taka rura stajemy przed dylematem – przeróbka instalacji
(czas i koszty!) czy jednak jakaś forma jej zamaskowania.
Możemy
próbować zamaskować niewygodne elementy np. sztukaterią, której na
rynku jest ogromny wybór. Sztukateria styropianowa czy polistyrenu nie jest bardzo
droga i jest stosunkowo prosta w montażu.
Sama próbowałam wykorzystać ją w moim przedpokoju, ze względów ma grubość biegnącej rury niestety nie udało, bardzo żałuję bo efekt zapowiadał się
świetnie. W efekcie
szpecące rury zostały przysłonięte płytą gipsową. Regips jest tylko z
jednej strony – od frontu a z drugiej strony jest dostęp do rur –
rozwiązanie jest więc zgodne z wymogami, a ogólny wygląd pomieszczenia
zdecydowanie lepszy.
Schowane ale nie zabudowane rury |
Wyzwaniem
dla mnie pozostaje ściana na której jest więcej niż jedna rura i
dodatkowo jeszcze grzejnik. Tu chciałabym zrobić płytką zabudowę meblową
ale taką, która umożliwiałby przepływ ciepłego powierza z grzejnika.
Mam różne koncepcje a jedną z nich jest wykorzystanie ażurowych paneli z
mdf, inną rattan (widziałam gdzieś do kupienia na metry) a jeszcze inną
ażurowe drzwiczki sosnowe. Póki co jest
to faza projektowania ale na pewno opiszę jej efekt końcowy.
Staram się pamiętać o starej zasadzie, że jeżeli coś jest brzydkie ale nie można tego usunąć należy z tego zrobić atut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz