poniedziałek, 4 maja 2015

Remontowy maj

Sobotę długiego weekendu majowego spędziłam typowo tzn. w sklepie, a nawet sklepach budowlanych. Byłam w Castoramie, OBI i Leroy Merlin – wszędzie spotkałam tłumy, a do Praktikera nie dotarłam tylko dlatego, że nie zdołałam zaparkować – parking mimo, że ogromny okazał się w majówkę za mały.

Dlaczego market budowlany? – bo jestem w trakcie remontu. Planowo remont miał się zacząć w kwietniu zaraz po świętach, a ze względu, że dotyczy stosunkowo małego terenu, po cichu liczyłam, że zakończy się przed majówką. Koordynacja czterech ekip, braki w zrealizowanych dostawach (zakupy internetowe), nieoczekiwane problemy techniczne - no i zastał nas remontowy maj.

Remont przedpokoju okazał się wyzwaniem większym niż się wydawało
  • elektryka z lat 50/60-tych - całkowicie do wymiany
  • przeniesienie i wymiana grzejnika – konieczne spuszczenie wody z całej instalacji (dobrze, że jest  już po okresie grzewczym) oraz spawanie
  • skucie popękanej wylewki i wylanie nowej
  •  wymiana drzwi wewnętrznych – przy instalacji okazało się, że sprzedawca nie wysłał jednak wszystkich potrzebnych elementów – negocjujemy w kwestii braków

tu jesteśmy

a przed nami jeszcze
  • położenie płytek na podłodze
  • regipsy – ściany, sufit
  • malowanie ścian
  • wymiana drzwi wejściowych – nie wiem ile to może potrwać, bo na razie przedstawiciel producenta miał przyjechać na pomiar ale zapomniał (!)
  • zabudowa meblowa – nawet nie zaczęłam jej planować ale już wiem że nie będzie łatwo

Remontowy maj - inaczej - kwiatowo

Niezapominajki - dla przedstawiciela firmy zapominającego o umówionych spotkaniach?


Bez - dla firmy wysyłającej wybrakowane przesyłki?



Stokrotki - dla wszystkich remontujących! Cierpliwości x100 w organizacji prac remontowych! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz